czwartek, 31 października 2013

Posted by showmemagic On 21:16
Jak już pewnie każdy wie dziś jest Halloween. Samo w sobie ni mnie ono ziębi, ni mnie grzeje, ale zainspirowało mnie ono do zrobienia czegoś, co stosunkowo rzadko jak dotąd mi się zdarzało, czyli do ulepienia kilku figurek. Zaczęło się od wampira- nietoperza, a dziś przyszła kolej na przedstawienie Wam kolejnego "lokatora".

Na imię ma Eryk i na Halloween postanowił postraszyć sąsiadów i się przebrał. Chociaż dziś został diabełkiem, to z natury jest bardzo wesoły i rumiany, ale rumieńce widać tylko w trakcie spotkań na żywo, mimo, że sesję zdjęciową miał dość długą i w niezłym, jak na tą porę roku, oświetleniu. Eryk okazał się na szczęście bardzo cierpliwym modelem. Na cieniutkich nóżkach nie da rady ustać, za to dzięki nim Eryk może sobie usiąść na krawędzi, spuścić nogi w dół i radośnie majtać nimi do woli ;). No, to chyba starczy już tego przedstawiania, pora na zdjęcia.






Z czysto technicznych rzeczy uświadomiłam sobie, czemu wolę Cernit od Fimo. Pierwsza masa nie ma w sobie tyle pigmentu, więc lepiąc w rękawiczkach nie mam właściwie problemu z zabrudzeniem jednego koloru innym. Natomiast czerwona modelina, z której lepiłam Eryka była straszna. Kolor bardzo ładny, ale zdecydowanie zbyt brudzący.

Na koniec mam też poradę praktyczną, może komuś się przyda. Żeby figurce głowa nie odpadała wbijam ją na wykałaczkę. Jako, że są one za długie to muszę je przełamać, a końcówkę ze złamanej strony "ostrzę" na kawałku papieru ściernego, żeby łatwiej się wbijało.

Miłego wieczoru :).

poniedziałek, 28 października 2013

Posted by showmemagic On 20:30
Krew mnie dzisiaj trochę zalała w związku ze sposobem załatwiania spraw na mojej uczelni, więc dla odstresowania znalazłam przyjemny tutorial na zrobienie bardzo sympatycznych stworków.

Źródło: klik

Stworki uważam za genialne, sama na pewno zabiorę się za ich lepienie :).

sobota, 26 października 2013

Posted by showmemagic On 11:59
Jako, że szykuję się na wesele, to dziś na szybko zostawiam Was z Leopoldem. Zawitał do mnie wczoraj i sądząc po minie wydaje się z tego faktu dosyć zadowolony. Leopold miał kilka wpadek z odpadającą głową, ale kawałek wykałaczki sprawił, że ta ważna część ciała każdej istoty wróciła na miejsce i już się tam trzyma. Niestety Leo ma spore zachwiania równowagi, więc, żeby stać prosto zdecydowanie potrzebuje jakiegoś oparcia. U kolejnych mieszkańców trzeba więc będzie popracować nad balansem ciała :).



Pozdrawiam i życzę udanego weekendu :).

czwartek, 24 października 2013

Posted by showmemagic On 21:16
Ostatnio trafiłam na blog, którego autorzy organizują i dokumentują spotkania osób związanych z rękodziełem. Całość odbywa się w Białymstoku. Myślę, że to bardzo fajna inicjatywa, szkoda, że tak daleko. Można poznać ciekawych ludzi, wymienić się opiniami, radami itd. Świetna sprawa. Mimo, że nie jestem duszą towarzystwa (wręcz przeciwnie, więcej niż jeden rozmówca sprawia, że zaczynam się denerwować), to chętnie wzięłabym udział w czymś takim. A co Wy o tym myślicie? Chciałybyście spotkać się w gronie innych rękodzielników?

Na dziś przygotowałam kilka par kolczyków i zakładkę do książki.







A tu taka mała odmiana :).

Mój luby stwierdził, że to wygląda jak cep bojowy ;).


wtorek, 22 października 2013

Posted by showmemagic On 21:57
Po ostatnich nieciekawych przeżyciach udało mi się wreszcie dokończyć swoje modelinowe twory i zdążyła powstać już pierwsza bransoletka.

 


Ostatnio przeprowadziłam z lubym (jako największym chyba entuzjastą tego co robię) rozmowę na temat prowadzenia bloga i strony na facebooku, bo trochę się szczerze mówiąc w pewnym momencie pogubiłam i chciałam, żeby wszystko było dla wszystkich. Zrobiliśmy pewne stałe założenia odnośnie bloga i fb, przyszedł mi też do głowy pewien pomysł, który mam nadzieję uda mi się zrealizować. Zdradzę tylko tyle, że dotyczy wprowadzenia nowego cyklu postów (na moment obecny myślę, że będzie się pojawiał dwa razy w miesiącu).

Miłego wieczoru :).

niedziela, 20 października 2013

Posted by showmemagic On 20:46
Dziś po raz pierwszy od tygodnia spędzam wieczór skupiając się na czymś innym niż na ogromnym bólu szczęki. Ostatnie kilka dni to był istny horror. Nie będę się wdawać w mało przyjemne szczegóły, powiem tylko, że skończyło się na szybkiej zmianie przychodni dentystycznej (do pierwotnej, mimo, że trochę trwało zanim ją znalazłam, można mnie zaciągnąć tylko siłą). Ja to mam chyba jakiegoś pecha do tych dentystów- wypadająca końcówka z wiertła, brak higieny, stado mrówek w gabinecie i jeszcze parę innych nieprzyjemnych historii. Jak już myślałam, że znalazłam przychodnię marzeń, okazało się, że jestem w dużym błędzie. Mam nadzieję, że w nowej zagoszczę na dłużej, mimo, że jest spory kawałek drogi ode mnie (oby nie za często oczywiście ;)).

Przez wspomniany na początku problem opóźniły się niestety moje modelinowe prace, które w piekarniku miały wylądować już w czwartek, a jest niedziela i jeszcze nawet nie skończyłam... Na szczęście w ciągu dnia jako tako funkcjonowałam i zrobiłam jadeitowy komplecik na bardzo specjalne zamówienie mojej mamy :). Składa się on z prostego naszyjnika i charmsowej bransoletki. Mama zadowolona :).





piątek, 18 października 2013

Posted by showmemagic On 18:18
Na dziś ostatnie dwie "abstrakcyjne" bransoletki. Z końcówek wałeczków udało mi się zrobić wzór kalejdoskopowy, który otoczyłam czarną ramką i tak oto na koniec prezentuję Wam kwadratowe koraliki.

Pierwsza bransoletka jest bardzo delikatna, druga zaś różni się od niej dodaniem czarnych perełek.





A na koniec zapowiedź kolejnych prac. Muszę dodać, że jestem bardzo dumna z tego wałeczka, chyba po raz pierwszy wyszedł mi prawie całkowicie tak jak sobie to wyobrażałam. 
Biorąc pod uwagę, że moja pierwsza próba zrobienia takiego kwiatka wyglądała tak jak poniżej (jej efekt nadal przypomina mi fantazyjne jajko sadzone), mogę się chyba spokojnie pokusić o stwierdzenie, że poczyniłam pewne postępy :).


środa, 16 października 2013

Posted by showmemagic On 20:15
Tak jak pisałam ostatnio, przy okazji robienia "abstrakcyjnej" bransoletki powstało trochę koralików. Dziś pokażę Wam to co powstało z pierwszej partii, w kolejnym wpisie będą pozostałe rzeczy. Posty postanowiłam podzielić ze względu na kształt koralików, stąd dzisiejszy tytuł ;).

 Staram się ostatnio robić więcej niż jedno ujęcie moich tworów i tak też było z bransoletką, jednak okazało się, że wszystkie zdjęcia poza tymi z góry są średnie. Kiedy je przeglądałam było już za późno, żeby dorobić nowe, więc stanęło na jednym. Przynajmniej zdjęcia kolczyków okazały się bardziej udane i udało mi się wybrać dwa ujęcia ;).


 


poniedziałek, 14 października 2013

Posted by showmemagic On 12:45
Szukałam na dziś jakiegoś jesiennego tutorialu i jedyne co znalazłam to tutorial na liść z wykorzystaniem praski do modeliny. Mimo wszystko postanowiłam go Wam pokazać, bo myślę, że zamiast praski można pokombinować np. z maszynką do makaronu, a odpowiednio dobierając/ mieszając kolory można sobie poradzić i bez tego :).

Źródło: klik

niedziela, 13 października 2013

Posted by showmemagic On 13:39
Tak jak zapowiadałam, stworzyłam kolejną bransoletkę zrobioną w całości z modeliny. Do jej zrobienia po raz kolejny korzystałam tylko z Cernitu (oprócz bazy) i coraz bardziej lubię pracować z tą masą. Szkoda, że w Empiku jest tak marnie pod względem kolorów i trzeba zamawiać przez internet (wyklucza to dokupienie np. 1 kostki, bo się po prostu nie opłaca).

Wzór na bransoletce wyszedł kolorowy i dosyć abstrakcyjny. A jako, że po jej zrobieniu zostało jeszcze sporo materiałów, to narobiłam koralików, które sobie właśnie schną po lakierowaniu :).



czwartek, 10 października 2013

Posted by showmemagic On 20:40
Przedwczoraj ponownie uzupełniłam zapas koralików, więc niemalże cała środa upłynęła mi na robieniu nowych bransoletek. Tym razem oparłam się pokusie zakupu kolejnych perełek i postawiłam na nieco inne niż dotąd koraliki, chociaż też szklane.





Czerwone koraliki pochodzą niejako z odzysku- mama przejrzała ostatnio swoje szufladki z biżuterią i postanowiła pozbyć się korali, których nie nosi. Nie pozwoliłam jej oczywiście nic wyrzucić, tylko wszystko sobie zabrałam i stąd są też czerwone koraliki powyżej.

Dzisiaj trochę odpoczęłam od gotowych półfabrykatów i zajęłam się modeliną, w końcu bazy pod bransoletki nie powinny za długo bezczynnie leżeć ;).

wtorek, 8 października 2013

Posted by showmemagic On 20:58
Ostatnio postanowiłam, że w końcu nauczę się niemieckiego. Domyślam się, że to nieszczególnie lubiany w Polsce język, ale mi się podoba (to chyba efekt słuchania swego czasu sporej ilości niemieckiej muzyki :)). To już jest moje trzecie podejście, przy czym podejścia nr 1 i 2 właściwie można traktować jako jedno, tylko z około roczną przerwą. Teraz zabrałam się za wszystko od początku i mam nadzieję, że tym razem wytrwam. Będzie to o tyle trudno, że uczę się sama w domu, a nie na kursie, więc sama muszę się codziennie motywować do tego, żeby coś zrobić. Na razie jestem w połowie siódmej lekcji samouczka, jeśli dojdę do 17 to będę dalej niż kiedykolwiek wcześniej ;).

Jeżeli chodzi o moje bardziej "artystyczne" dokonania, to zrobiłam kolejną bransoletkę w całości ulepioną z modeliny, jednak zupełnie inną niż poprzedniczki. Dawno temu próbowałam już taką zrobić, ale wyszła za mała. Nie pozbyłam się jej na szczęście i teraz dzięki niej mogłam dopasować rozmiar nowej bransoletki. Pod tym względem jest idealna- dosyć łatwo przechodzi przez dłoń, ale nie spada z ręki.



Trochę się przy niej narobiłam, bo najpierw wypiekłam bazę z resztek, a dopiero potem obklejałam ją różyczkami- najwięcej czasu zajęło wygładzanie miejsc, w których poszczególne plasterki się stykały. Jednak na tyle mocno spodobał mi się efekt tej pracy, że wypiekłam już kolejne bazy :).

niedziela, 6 października 2013

Posted by showmemagic On 19:59
Okazało się, że tego typu bransoletki podobają się nie tylko mi, ale również i innym i parę z nich znalazło już swoje właścicielki :).


 Ta bransoletka powstała na zamówienie.
Od swojej zielonej poprzedniczki różni się tym, że
dodałam tu trochę czarnych koralików.