Ale ładny śnieżek w nocy spadł, szkoda, że zaraz zaczął się rozpuszczać... Przez to zatęskniło mi się za moimi zimowymi wyjazdami z Lubym nad morze. Co ja bym dała, że wyjechać gdzieś na parę dni. Najlepiej nad morze właśnie. Albo jakieś jezioro chociaż. I żeby śnieg był oczywiście ;). Ale w najbliższym czasie się niestety nie zanosi, więc tymczasem pozostaje mi miło wspominać minione podróże.
Ostatnio wspominałam, że po dłuższych poszukiwaniach zaopatrzyłam się w cekiny i dzisiaj możecie zobaczyć, do czego je na początek wykorzystałam.
Moje pierwsze filcowe literki :). Trochę czasu zajęło mi ich zrobienie. Najtrudniej było zszyć to potem razem. Jak tak teraz patrzę to myślę, że parę rzeczy bym zmieniła (np. środkowe "a" mogłoby być przyszyte nieco niżej to "t"), ale jak na pierwszy raz to jest chyba całkiem nieźle. Do literek doczepiłam kilka uszaków :).
Ostatnio wspominałam, że po dłuższych poszukiwaniach zaopatrzyłam się w cekiny i dzisiaj możecie zobaczyć, do czego je na początek wykorzystałam.
Moje pierwsze filcowe literki :). Trochę czasu zajęło mi ich zrobienie. Najtrudniej było zszyć to potem razem. Jak tak teraz patrzę to myślę, że parę rzeczy bym zmieniła (np. środkowe "a" mogłoby być przyszyte nieco niżej to "t"), ale jak na pierwszy raz to jest chyba całkiem nieźle. Do literek doczepiłam kilka uszaków :).